Komentarze: 9
Dzisiejszy dzien minal znosnie. Po tym jak skonczylam rano notke poszlam sprzatac w domku i upieklam ciasto :) Jakis tam placuszek z jablkami i ofcourse jak to bywa w moim wykonaniu z cynamonem :D Byla u mnie Olga i pogralysmy troche w simsow i powariowalysmy przy mtv. Pozniej przyjechal stary. W ogole nie mialam z nim ochoty gadac. Wlasciwie to nawet teraz jej nie mam. Wkurza mnie samym swoim tonem glosu, gestami i wszystkim co robi. Szczerze mowiac wolalabym jakby zostal jeszcze troche nad morzem. Dzisiaj sie nie klocilam z mama, tylko, ze zapomnialam powiesic prania i wrocic na czas do domu ;] co innego stary. Wlasnie mnie zapedza do spania, Brzydko mowiac mam go gdzies... Nawet to jak mnie opieprzal kiedy wrocilam do domu. A po co ja mam sie spieszyc? Akurat wtedy siedzialam z Olga, Tyciem i Arturem gdzies na Daszynskiego. Dawno tego nie robilismy. Jakos nie moglam sie odnalezc w ich towarzystwie. Nasze kontakty sie w ogole jakos urwaly. Teraz widze, ze to bardzo zle. Jakby to LEKKO powiedziec, Artur sie zmienil... Boje sie o niego, ale znowu nie moge sie caly czas martwic o niego. Przeciez to jego zycie...