* nie bede wrzeszczec na Olge za to, ze tak pozno przyszla nie wrzeszczalam, ale w srodku sie troche gotowalam... los sie jeszcze kapal ;]
* nie bede wyzywac Artura, Tycia i bukieta od cweli jak ich spotkam na ich szczescie, nie mialam ich okazji spotkac
* nie bede zasypiac po 23.00 taaa... zaraz idem wreszcie spac
* nie bede rozmawiac z Anka przez gadu na tematy, ktore przyprawiaja mnie o polaczenie kurwicy, moralniaka i dola wielkosci kopalni Anka chyba zle to zrozumialas :/ nie widzialam jej dzisiaj na gg
* nie bede przeklinac czyste uzaleznienie, niestety :(
* nie bede sie wkurwiala na matka,\za to, ze pewnie wroci w stanie wskazujacym nie gadalam z nim, chyba poszedl w kime zanim wrocilam...
* porozmawiam z Karolina i powiem jej, ze mi jej brakuje powiedzialam jej to, umowilysmy sie na niedziele... brakuje mi jej.
* powycinam zdjecia i postaram sie wkleic na bloga nic z tego, za duzo cholerstwa a ja nie wiem jak sie mam zabrac do tego wklejania.....
* nie bede pieprzyc smutow chyba mi sie udalo :)
* zaczne sie normalnie zegnac na gg, zamieniajac to na pretensjonalne 'nara' Marcinowi musialo wystarczyc 'narka' a dla Karoli zarezerwowalam 'paps' i goracego calusa :)
* pojde do Janusza i Ani na kolacje, bede sie swietnie bawila to mi sie tez udalo :) KOCHAM ich.
* nie dam sie pobic Januszowi, tylko sama mu wpieprze dzisiaj mnie oninal wrestling
* nie bede sie denerwowala na Wrone nie denerwowalam sie :)
* nie bede krzyczala duzy plusik :)
* pogadam ze starszymi jak wrocilam to juz spali... stary odgadal - 'ty nie wiesz o ktorej to sie wraca?' to bylo pytanie retoryczne!
* bede sie usmiechala do wszystkich napotaknych na ulicy ludzi siakos tak malo ludzi bylo ;P
* napisze notke jak wroce piszem wlasnie :)
Wrocilam od Ani i Janusza. Zjedlismy pyszne grzanki. Gralam z Januszem w panstwa i miasta. Wprowadzilam go w stan niekontrolowanego smiechu. W slawnej osobie napisalam Czastkiewicza. Okazalo sie, ze to wlasciciel pobliskiej piekarni, w samochodzie napisalam czlog :) nastepnie w slawnym czlowieku na 'J' mialam Jelcyna. Janusz ledwo ruszajac sie(ze smiechu) wybelkotal, ze ma Jaruzelskiego. Smialismy sie z pol godziny. Po tym czasie oswiecilam go ze nie wiem o co chodzi. Dalo nam to kolejne pol godziny ;] No tak, kumple po fachu ;] Pozniej nasze tematy sprowadzily sie na czysto polityczne sciezki. Glownym pytaniem zadawanym przez mnie bylo dlaczego i czemu. Chyba coraz lepiej zaczynam lapac fakt, ze nasze panstwo jest straszne. Nic z tego, pomimo tego nie sadze tak jak Anka. Nie wyprowadze sie stad i juz...
Na miescie spotkalam syle, done, margole i dziewczyne murzyna(biedaczka). Jestesmy planetarianami :P Bo w koncu nie kazdy ma TAKIE pierscienie jak my :)
Troszke mi lepiej....
wybaczcie za to ze nie komentuje....