Archiwum grudzień 2003


gru 29 2003 suprajs
Komentarze: 2

Wypadaloby cos napisac, heh...

U mnie dobrze. Chociaz jak zwykle jedna taka cholernie ponura mysl wchodzi przez 2 otwory zwane uchami, uszami, uchlami (niewlasciwe skresl) i dobija mi sie do mojego rozumku. Ale on jest twardy! Zostaly pozamykane wszelkie drogi dojscia! Czyli w taki sam sposob  jak wtedy, kiedy mama cos chce ;)

Dzisiaj plany na sylwka powoli zyskaly swoje zarysy. Metne, ale zawsze jakies ;) Heh, a myslalam, ze mnie nikt nie lubi i bede siedziala sama w domku. A tu prosze ja was taki suprajs. Az 3 zaproszenia! :D hyhyhy :> Nie wiem jak zaba i siestra, ale ja mam zamiar przyjsc z kurewsko rozowymi pazurami, zoltymi oczami i hmmmm.... pomaranczowa szminka bylaby chyba odpowiednia co? ;)

Gadalam z psiutem wczoraj. Troche mi jej zal... Nie wiem czemu, ale mam ochote z nia i z NIM zrobic tak jak z yevonem i matkiem kiedys. Musze nad tym glebiej pomyslec. Historia lubi sie powtarzac wiec czemu by nie skorzystac?

Sama sobie sie dziwie skad ten humor. Oby tak dalej... OBY Moze to te kokosowe kuleczki z kremem? oj urosnie dupa, urosnie ;]

a pierdolic to...

 

odyseya : :
gru 28 2003 dziecko slonca
Komentarze: 5

Cos w srodku mnie wrzeszczy i narzeka. Tupie przy tym jak male dziecko, ktore nie moze czegos dostac. Czuje, ze musze cos zmienic. Musze, bo wlasnie to slowo jest kluczem do tego zebym poczula sie lepiej. Zrzucila skorupke i szczerze sie smiala. Wyszla na dwor w promienistej pomaranczowej bluzce i w czerwonych trampkach... pic sok pomaranczowy z dlugasnej pasiastej slomki. Wiem, ze wlasnie teraz jestem w stanie zasmiac sie prosto w twarz osobie, ktora zarzuci mi dwulicowosc w momencie, gdy przyszlabym do szkoly w blond wloskach i rozowym dresie [ spoko nie martwcie sie to tylko przyklad ;) ].

Potrzebuje teraz duzo slonca i szczerych usmiechow. Osob, ktorym nie jestem obojetna. Bedzie dobrze agus, bedzie dobrze :)

You don't know my name......

odyseya : :
gru 28 2003 Wherever....
Komentarze: 5

Whenever I say your name, whenever I call to mind your face
Whatever bread's in my mouth, whatever the sweetest wine that I taste
Whenever your memory feeds my soul, whatever got broken becomes whole
Whenever I'm filled with doubts that we will be together

Wherever I lay me down, wherever I put my head to sleep
Whenever I hurt and cry, whenever I got to lie awake and weep
Whenever I kneel to pray, whenever I need to find a way
I'm calling out your name

Whenever those dark clouds hide the moon
Whenever this world has gotten so strange
I know that something's gonna change
Something's gonna change

Whenever I say your name, Whenever I say your name, I'm already praying, I'm already praying
I'm already filled with a joy that I can't explain
Wherever I lay me down, wherever I rest my weary head to sleep
Whenever I hurt and cry, whenever I got to lie awake and weep
Whenever I'm on the floor
Whatever it was that I believed before
Whenever I say your name, whenever I say it loud, I'm already praying

Whenever this world has got me down, whenever I shed a tear
Whenever the TV makes me mad, whenever I'm paralyzed with fear
Whenever those dark clouds fill the sky, whenever I lose the reason why
Whenever I'm filled with doubts that we will be together

Whenever the sun refuse to shine, whenever the skies are pouring rain
Whatever I lost I thought was mine whenever I close my eyes in pain
Whenever I kneel to pray, whenever I need to find a way
I'm calling out your name

Whenever this dark begins to fall
Whenever I'm vulnerable and small
Whenever I feel like I could die
Whenever I'm holding back the tears that I cry

Whenever I say your name, whenever I call to mind your face
I'm already praying
Whatever bread's in my mouth, whatever the sweetest wine that I taste
Wherever I lay me down, wherever I rest my weary head to sleep
Whenever I hurt and cry, whenever I'm forced to lie awake and have to weep
Whenever I'm on the floor
Whatever it was that I believed before
Whenever I say your name, whenever I say it loud, I'm already praying

Whenever I say your name,
No matter how long it takes,
One day we'll be together

Whenever I say your name,
let there be no mistake
that day will last forever

 

"wherever I say your name" -/ Sting & M.J.Blige

 

Zabraklo slow by narzekac.

Zabraklo zdan by dziekowac.

Zabraklo rak by uratowac...

Zle mi...

nawet nie wiem co ja tu robie i po co......

 

 

odyseya : :
gru 24 2003 zle myslisz...
Komentarze: 3

Myslisz, ze rzucajac mi klody pod nogi przestane biec?
Myslisz, ze sypiac mi paskiem w oczy przestane widziec?
Myslisz, ze gaszac slonce przestane wierzyc?

Myslisz, ze mozesz mna kierowac?
Myslisz, ze mozesz zatrzymac, oslepic?
Nie...
Kiedys trafie na wielki glaz, upadne.
Oslepi mnie slonce i odpowiem za wszystko czego dokonalam.
Ale nie,
jeszcze nie teraz...

 

Dobrze wiesz, ze to wlasnie do ciebie.....

 

odyseya : :
gru 23 2003 gudbaj ide sie zabiccc.....
Komentarze: 3

ouchhhhh.... teraz to mnie dopiero pierdolnelo... z pana wpierdalajacego czekolade nie ma nic! no kurwa....... :/

Juz mi na tobie nie zalezy jestes glupi, brzydki i masz nadwage!!!!! huj ci w dupe!!!

a najsmieszniejsze jest to, ze wcale tak nie mysle... :/ Co teraz? To co zwykle. Zyje sie dalej i na przekor wszystkiemy dazy sie do celu. Dobra zaparcie mamy, checi tez... a tak zapytam... gdzie ten cholerny cel???

taaaaaaaa.... zajebiscie.

Ten oto pierdolony czas jest okazja, zeby jakies pieprzone niedoroby przesylalay sobie zyczenia swiateczne. Prosze ja was juz mnie to wkurwia. A zreszta co mnie dzis nie wkurwia? Kontynuujac... Jedynie z shoguna w tym jakze ... czasie jestem dumna... 

shogun (20:35)
Dawno dawno tmu. W pewną gwaiazdkową noc. Gdy wszyscy czekali na mikołaja z nadzieją że za to że były grzeczne dostaną prezent. Oprucz jednej osoby. Miał on naimmie Cecyllin. On w tamtym roku niedostał swojego wymażonego prezentu(bomby atomowej, dzięki której mugł by wysadzić świat) dostał pierdoloną kukłe baby borne w dodatku bez oka. Popszysiąkł zemste Świętemu mikołajowu:
- Ty Święta kurwo zajebie cię za tą jebaną lalke bez oka w dodatku!@!
  No niestety jak powiedział tak chce zrobić. Zaczajł się na niego przy kominie. Skonstrułował laserowe gazowe na podczerwień czujniki które miały wykryć czerwonobrodego huja. Jednak zasnoł. Obudził go łomot i szelest. Wstał podnieszywszy głowe krzyknął:
- Łojezu!! Ty czerwona komuszysta hujozo giń szmaciażu!
I oblał brodatego pana benzyną. A następnie potpalił.
Po tygodniu po analizie prochu DNA okazało się że to nie Mikołaj Tylko jego tata Sadam.
Amerykanie w nagrode za zabicie Saddama dali Cecyllinowi 25000000 za  które kupił sobie bombe atomowoł o której zawsze mażył.
Jak widziż droga Ago siwięta to czas rdości i okres gdy każde mażenie się spełnia a wić WESOLYCH Swiąt!!
shogun (20:38)
no to specjalnie dla ciebie
odyseya : :