Archiwum czerwiec 2003, strona 4


cze 15 2003 chipsy przyszly ;)))
Komentarze: 9

No wiec, obecnie jestem w stanie oczekiwania na wyjscie rodzicow z domu. To juz rutyna. Dzwi sie zamykaja.

 Czekam spokojnie 10 minut (co daje im czas na wyjscie z bloku i dojscie do 1 skrzyzowania).

Biore kase.

Zakladam buciki i ewentualnie cus jeszcze jak pizdzi.

 Grzeje do najblizszego sklepu.

Przesiedze w nim dobre 10 minut po czym wychodze z ogromniasta paczka laysow fromage :D

Po 5 minutach jestem za drzwiami wlasnego mieszkania.

 Klucze rzucam na szafke, zdejmuje buty. Ide po sok do kuchni.

Rozsiadam sie na kanapie po czym wertuje wszystkie kanaly poki nie znajde jakiegos fajnego filmu.

W najgorszym przypadku ciagle ogladam Mtv.

Po 15 minutach unicestwiam wszystkie chipsy...

I tak oto prezentuje sie u mnie niedzielny wieczor... Polecam wszystkim... ;)

odyseya : :
cze 14 2003 Bez tytułu
Komentarze: 6

Wlasnie wrocilam z dworku. Polazilysmy sobie troche z Olka, pokwasilysmy jak to zwykle. Dzisjaj doszlysmy do wniosku ze ma mafie w rodzinie, przy wymyslaniu pseudonimow dla jej rodzicow chyba byl najwiekszy ubaw. Z tego co pamietam najlepsza to byla 'sztywna genia' co przypadlo jej mamie ;) reszty nie pamietam bo faze mialam. A jak ja mam faze to zapominam wszystko po minucie... co zrobic... ten typ tak ma :)

odyseya : :
cze 14 2003 z twOrczosci Macka Sz...
Komentarze: 3

znOow wykopalam te walentynki... i oto moim oczom ukazala sie jakze mroczna i przesiaknieta zalem tworczosc Macka :P :

 ' Gdy Ciem Widzem To Placzem...

   Gdy Ciem Ni Ma To Placzem... '

Tak, tak to ten od rysunku papieza z fajka w ustach i tatuazem w ksztalcie GaNdZi (:P) ... patrz notka nizej ;) ehhh... a to wszystko tylko dla mnie ;P

                                                                                                                                        

odyseya : :
cze 13 2003 wspomnienia z walentynek...
Komentarze: 5

Ludzie, chyba denniejszego dnia w tym miesiacu to ja nie mialam. Podlamaly mnie egzaminy i brak jakichkolwiek zajec. Moja mama mnie przygnebiala co i rusz, ze moglam sie uczyc itd... dzieki mamo! z braku lepszych zajec zabralam sie za porzadki. Nie wyrabiajac fizycznie i psychicznie zdarzylam sie uporac tylko z lekko mowiac - nieladem w moim biurku. Wykopalam swoj pamietnik i rozne inne pierdoly, a kazda z nich przypominala mi inne zdarzenie godne pamieci. No wiec znalazlam troche zdjec.  Min. z czasow kiedy to jeszcze chodzilam z takim jednym palantem. Kiedy na nie spojrzalam powrocily dawne wspomnienia. Tesknilam za nim. Dlugo. Na szczescie mi przeszlo... Znalazlam tez walentynki z tego roku. W sumie bylo ich 14. Moi kumple sie postarali... :) Oczywiscie przeczytalam je na nowo. Wszystkie od poczatku. Rysunek Macka przedstawiajacy papieza z fajka i tatuazem w ksztalcie gandzi rozsmieszyl mnie totalnie... Po raz kolejny zachwycilam sie mroczna tworczoscia Postusia (szkoda tylko ze do rymu ;]). Przeczytalam tez ta od Ardzika. Na koncu pisalo cos w stylu 'dzieki za wszystko' No i znowu wspomnienia. Jedna wielka komedia. Wlasciwie dramat z woli scislosci. Moja rola polegala na graniu cos w stylu przyjaciela. Gadalam z nim o wszystkim. Dla niego to bylo wszystko, dla mnie nie. Nie potrafilam z nim rozmawiac jak z przyjacielem. Staralam sie zeby to tak wygladalo. Chcialam go uszczesliwic. Dobrze, ze to sie skonczylo... Kolejna walentynka od Łukiego. Odrzucalo mnie od niej. Nie lubie obrotnych ludzi i przy tym falszywych. Moze dlatego, ze ja tez czasami taka jestem... no i ostatnia, przy niej lzy naplynely mi do oczu... szkoda, ze czasami nie mozna zyc jakby sie chcialo. Nie zwracajac uwagi na przeszlosc, na fakty, na rzeczy dokonane...

   ' przyjaciele sa jak anioly, ktore podnosza nas,

    kiedy nasze skrzydla maja klopoty

    z przypomnieniem sobie, jak sie lata '

odyseya : :
cze 13 2003 lipa w szkole, pustynie wywialo, a ja musze...
Komentarze: 3

No wiec sprawy sie maja tak: (Boze, az wstyd sie przyznac) Mam sobie ten czerwony pasek i srednia 4.92..., no i prosze panstwa w nastepnym punkcie jest lipa bo punktow z egzaminu mam 64... Podlamalam kobiecine mowiac mamie o tym winiku. Nie zdradzajac swojego przygnebienie odwalilam szopke, ze sie ciesze. Mam oczywiscie nie omieszkala mi przypomniec o tym, ze mam zamiar isc do liceum. Na to ja jej (nie w pelni przekonywujaco), ze na bank sie dostane bo to w koncu nie szkola dla geniuszy tylko dla takich ludzi jak ja ;P Kurcze mam nadzieje, ze sie uda to wszystko i juz we wrzesniu bede dreczyla nauczycieli :D (buehehe dobre, ciekawe kto tu kogo bedzie dreczyl, no ale obstajemy ciagle przy 1 wersji).

Tlumaczac fakt iz moja pustynia gdzies sie zmyla, to powiem, ze na dworzu jest straszny wiatr, a piasek poki co nie wazy tyle co cegla ;P

odyseya : :