Komentarze: 9
No wiec, obecnie jestem w stanie oczekiwania na wyjscie rodzicow z domu. To juz rutyna. Dzwi sie zamykaja.
Czekam spokojnie 10 minut (co daje im czas na wyjscie z bloku i dojscie do 1 skrzyzowania).
Biore kase.
Zakladam buciki i ewentualnie cus jeszcze jak pizdzi.
Grzeje do najblizszego sklepu.
Przesiedze w nim dobre 10 minut po czym wychodze z ogromniasta paczka laysow fromage :D
Po 5 minutach jestem za drzwiami wlasnego mieszkania.
Klucze rzucam na szafke, zdejmuje buty. Ide po sok do kuchni.
Rozsiadam sie na kanapie po czym wertuje wszystkie kanaly poki nie znajde jakiegos fajnego filmu.
W najgorszym przypadku ciagle ogladam Mtv.
Po 15 minutach unicestwiam wszystkie chipsy...
I tak oto prezentuje sie u mnie niedzielny wieczor... Polecam wszystkim... ;)