Archiwum maj 2003, strona 7


maj 12 2003 ups.... :))))
Komentarze: 2

cOo za nudy... oOglupiec mOozna. Nie ma co robic, kurcze nikogo nie ma na gg, nikogo ni ma w domu. czy ten swiat sie na mnie uwzial? No wiec siedze sama w domu i zastanawiam sie czy by sobie nie wyjsc na dworek i nie poszukac kurczakow ;))) kiedys to wyjasnie... ;] qfa gdzie do jasnej cholery wcielo tego Pawla? mam ochote na kino... ehh... kurcze gdzie no to ja mialam ten jego telefon ;))) a jeszcze jedno chcialam wniesc apelacje ]:->

               panie 'WINIETA_DROoGo' jezeli sie chce pan ze mna umowic to prosze mowic to prosto :PP ja roZpatrze kazda mozliwa propozycje, jezeli bedzie w miare przystepna dla mnie :P

buehehe normalnie dzisiaj trafila mnie szajba, nie zwracajcie na mnie uwagi ;))))))

odyseya : :
maj 12 2003 faken...
Komentarze: 0

nOormalnie tOo FAK! myslalam ze mnie roz.... od srodka, nie mogac nic napisac na tym blogu.

*pOoniedziales, gOodz. 14:58* stwierdzam fakty:

- zajebiscie mocno boli mnie bark, nie moge ruszac glowa i cholernie mnie to wkurwia...      

- Ola pojechala na Ukraine, co w efekcie wyszlo mi na gorsze ;] a niech tam sobie los jeden siedzi, byleby mi tylko cos kupila ( buehehe nie ma to jak byc sepem :D), na szczescie zabrala ze soba osobe ktora nie lezy mi na sercu, wiec nie musze sie martwic jej codziennym widokiem... nie ma to jak 'sylaba' ;]

30 maja sa urodzinki Wiolki, trzeba bedzie cos skombinowac dla naszej malej wariatki... nie moge sie doczekac... :) baj de lej... przystepuje do planu majacego na celu naciegniecie moich kochanych pszczolek na perfumy, ktore beda prezentem na moje urodzinki :D, lojesu i zapomnialaby ( no tak te 16 lat juz daje o sobie znac :P) oglaszam wszem i wobec ze WACHO to pedal... !

odyseya : :
maj 09 2003 kOobieca dOola :P
Komentarze: 3

pasOozyd znOof sie chwali... nie zniese tegOo... :P Powracam do humoru. Nie ma to jak faceci. Czasami sie jednak przydaja :)

Zgadalam sie dzisiaj z moim kumplem, opowiedzial mi o tym jak go bolal ostatnio brzuch .... phi! tez mi cos! my kobiety wytrzymujemy to tydzien w miesiecu i zyjemy. Czasami zarywamy noce z bolu a wy? wy powinniscie nas za to na rekach nosic :P kumpel mowi:

- my sie musimy golic codziennie rano. I co z tego? My musimy golic nogi. I co narzekamy i marudzimy? Nie! bo my jestesmy wytrwale w przeciwienstwie do was...

Nie ma toO jak byc feministka ;)

odyseya : :
maj 09 2003 jeden ostatni oddech....
Komentarze: 2

JEDEN OSTATNI ODDECH

Proszę podejdź
Czuję się jakbym upadał
Trzymam się wszystkiego , myślę że to bezpieczne
Wydawało się że znalazłem drogę do nikąd
I próbuję wyjść
Zamknąłem się gdy usłyszałem pioruna
Ale zrobiłem jeden , ostatni oddech
I z tym pozwól mi powiedzieć
Pozwól mi powiedzieć
Ref
Trzymaj mnie
Jestem 6 stóp od krawędzi
I myślę
Może te 6 stóp to nie
tak wysoko
Patrzę teraz na dół i widzę że to koniec
Odbicie na wszystkich moich błędach
Przez , znalazłem drogę do czegoś
Gdzieś w jego świątobliwości
Przestałem płakać gdy niebiosa mnie uratowały
Ale zrobiłem jeden , ostatni oddech
I z tym pozwól mi powiedzieć
Pozwól mi powiedzieć
Ref..
Smutne oczy mnie śledzą
Ale wciąż wieże że jest coś poza mną
Więc zostań w tym miejscu zemną
Ale wciąż wieże ze jest coś poza mną i tobą
Mną i tobą
Mną i tobą
Trzymaj mnie
Jestem 6 stóp od krawędzi
I myślę

-/Creed, 'One Last Breath'

 

 tOo cOo zawsze... jak ja kocham ta kapele... sadze ze tlumaczenie tej piosenki jest wprost proporcjonalne do mojego humoru ;) zaczynam wierzyc... i no znowu dzieki wam. Kocham was.....

 

odyseya : :
maj 09 2003 :(
Komentarze: 0

Juz mi lepiej. Nabralam juz dystansu dOo tegOo wszystkiegOo. Nadal to cos siedzi we mnie, ale bynajmniej jeszcze nie ma zamiaru ze mnie wyjsc.... czuje sie jakby troche spokojniejsza, ale nadal sie boje. Qfa to wszystko moja wina i juz niestety tego nie odwroce. Juz postanowilam. Skladam oryginalne podanie do CKU... co ma byc to bedzie, jezeli to liceum jest mi naprawde przeznaczone to predzej czy pozniej powinnam sie w nim znalezc. Mam bynajmniej taka nadzieje. Zaraz wroci tata, chyba nie bedzie ze mnie zadowolony. hmmm... a czy kiedykolwiek byl? ja bym to nazwala pytaniem retorycznym.

Dostalam druga propozycje wypadu na ognisko. Tym razem od Pawla. Chcialam nawet isc.... no coz, mama stwierdzila, ze sie zawiodla i ze musze czekac na starego. Nie usmiecha mi sie to :( Kurcze ja naprawde chcialam isc, chcialam z nim pogadac, popatrzec mu w oczy. Takie banalne rzeczy, a moga pocieszyc czlowieka. Szkoda, ze nie ma wiecej takich ludzi, co samym wygladem poprawiaja swiat...

mam  jak najgorsze przeczucia, nie moge sobie tego darowac.... :(((((((moje serce robi wysiadke...

Na dodatek poklocilam sie z mama... wiecie o co? o to ze nie chcialam zjesc na obiad cholernego kotleta z ryby !! czy ta kobieta nie ma wiekszych problemow??? jejkuuu chcialabym luknac cos i sie obudzic dopiero za miesiac...

odyseya : :