Najnowsze wpisy, strona 8


lis 05 2003 bedem bedem
Komentarze: 16

wroce... jak tylko moja niewyzyta sasiadka kupi wreszcie jakis pieprzony transformator... Tu specjalne pozdrowienia sle dla pani Rajczak, ktora miala zamowic go 3 miesiace wczesniej, a zabrala sie za to dopiero teraz.

i mnie tu nie wazelinowac, ze tesknicie :P

odyseya : :
paź 29 2003 niewyzyty informatyk
Komentarze: 2

Teraz mam wlasnie informatyke. Nasz niewyzyty informatyk nie daje nam zyc i daje nam jakies beznadziejne zadanie. Eh... boli mnie glowa. Marze juz tylko o tym zeby sobie isc do domku i isc w kime. Niestety, nie dane mi dzisiaj jest cieszyc sie wolnym czasem :(

odyseya : :
paź 28 2003 Samson ist mein idol :)
Komentarze: 6

Za co kocham Samsona ( hyhy to moj idol ) :

* za to, ze gdy zalozy swoja opaske tak pieknie mu stercza wlosy w kazda strone

* za to, ze moge byc jego przydupasem na zasadzie gospodarz klasy - skarbnik

* za to, ze zalozyl ze mna tajna korporacje majaca na celu szerzyc ziolo w Polsce. Ponadto mamy zalozyc wlasna plantacje utrzymywana ze skladek samorzadu :)

* za jego glany i bluze iron maiden

* za to, ze sie zawsze kloci z facetka od reli

* za to, ze ma ojca sekciarza ginekologa ;)

* za to, ze mnie zawsze doluje jak dostane zla ocene

* za to ze chce placic siestrze alimenty ( za dzieco Macka ) i chce jej pomoc w wychowywaniu. No i za to ze mam zamiar byc jego kochanka ;)

* za te jego 'yyy...' kiedy odpowiada na lekcjach

* za to, ze mnie kocha tylko sie do tego oczywiscie nie przyznaje

* za to, ze jest i kiedy patrze na niego moj wyraz twarzy przypomina wielkiego rogalika :)

 

 

odyseya : :
paź 27 2003 troche szczescia w czekoladzie
Komentarze: 3

Jogurtowa Milka, tak :) oto jedyny powod , z ktorego moge sie cieszyc w dniu dzisiejszym. Najbardziej zmakuje gdy w pospiechu zjadamy ja w drodze do domu, tak zeby sie z nikim nie dzielic... Lakomczuch ze mnie straszny :) Bosh, ale sobie moi rodzice wychowali egoiste ;] Niestety, nic wiecej.

Jak znajde troche szczecia, nie omieszkam was powiadomic.

odyseya : :
paź 25 2003 poprostu omin...
Komentarze: 6

Zycie. Czego ja tak naprawde oczekuje od ciebie? Ciagle mam wrazenie, ze sie na czyms zawiodlam, na tobie. Moze ja poprostu stawiam ci za wysokie wymagania? Zyje w wyidealizowanym swiecie z gazet, ktory tak naprawde nie ma pokrycia z tym prawdziwym... Do czego ja daze...? Co chce osiagnac? Nie moge dopasowac do siebie zadnego pogladu filozoficznego dotyczacego szczescia... Moze nie chce byc szczesliwa. Moze szczesciem dla mnie jest zadawanie bolu innym? Tylko po co mi wtedy sumienie? po co mnie dreczy caly czas... Czemu nie potrafie byc zimna suka w odpowiednich chwilach? Zycie, podono jestes cudowne. Czemu tylko czasami sie o tym przekonuje? Bog... co z Bogiem? Wierze, bynajmniej sie staram... stawialam czolo przeciwnosciom. Boze czy ty potrafisz mi pomoc? Jesli slyszysz.... powiedz... co mam zrobic, zeby kochac zycie? Mowisz milosc, a jesli ja nie umiem kochac? Mam sie modlic, chodzic do kosciola? A ja tego nie czuje...

Nie umiem sie starac... Poprostu mnie omin, przejdz obok.

odyseya : :