poprostu omin...
Komentarze: 6
Zycie. Czego ja tak naprawde oczekuje od ciebie? Ciagle mam wrazenie, ze sie na czyms zawiodlam, na tobie. Moze ja poprostu stawiam ci za wysokie wymagania? Zyje w wyidealizowanym swiecie z gazet, ktory tak naprawde nie ma pokrycia z tym prawdziwym... Do czego ja daze...? Co chce osiagnac? Nie moge dopasowac do siebie zadnego pogladu filozoficznego dotyczacego szczescia... Moze nie chce byc szczesliwa. Moze szczesciem dla mnie jest zadawanie bolu innym? Tylko po co mi wtedy sumienie? po co mnie dreczy caly czas... Czemu nie potrafie byc zimna suka w odpowiednich chwilach? Zycie, podono jestes cudowne. Czemu tylko czasami sie o tym przekonuje? Bog... co z Bogiem? Wierze, bynajmniej sie staram... stawialam czolo przeciwnosciom. Boze czy ty potrafisz mi pomoc? Jesli slyszysz.... powiedz... co mam zrobic, zeby kochac zycie? Mowisz milosc, a jesli ja nie umiem kochac? Mam sie modlic, chodzic do kosciola? A ja tego nie czuje...
Nie umiem sie starac... Poprostu mnie omin, przejdz obok.
Dodaj komentarz