Komentarze: 8
Wkuriwiam sie powoli. Na siebie, na pasozyda i na wiele innych osob. Wkurwiam sie bo nie chce rozwizac problemu, bo wole byc wkurwiona. Wole byc zla, bluzgac na wszystkich. Najlepiej miec wszystko w dupie. Wszystko i wszystkich. Tak jest najprosciej. Tylko znow wlacza sie sumienie. Takie pieprzone urzadzenie sprowadzajace nas na ziemie i tworzace nam wyrzuty.
Nie umiem rozmawiac z ludzmi. JUZ a moze zawsze...? Po co z nimi rozmawiac? Lepiej ich ranic, nie zadawac pytan, nie udzielac odpowiedzi. Sumienie... Gryzie mnie nawet teraz gdy pisze ta notke. Moj blog. To mial byc moj pamietnik. Cos mi nie wyszlo, bo nawet on sam mnnie ogranicza. Najlepiej zadawac bol, nie tlumaczac sie, nie dopowiadajac... Jestem zla. A moze bylam i zawsze... moze to cale wielkie gowna zniknie kiedy ja umre.
Jestem wkurwiona.