Komentarze: 2
Wypadaloby cos napisac, heh...
U mnie dobrze. Chociaz jak zwykle jedna taka cholernie ponura mysl wchodzi przez 2 otwory zwane uchami, uszami, uchlami (niewlasciwe skresl) i dobija mi sie do mojego rozumku. Ale on jest twardy! Zostaly pozamykane wszelkie drogi dojscia! Czyli w taki sam sposob jak wtedy, kiedy mama cos chce ;)
Dzisiaj plany na sylwka powoli zyskaly swoje zarysy. Metne, ale zawsze jakies ;) Heh, a myslalam, ze mnie nikt nie lubi i bede siedziala sama w domku. A tu prosze ja was taki suprajs. Az 3 zaproszenia! :D hyhyhy :> Nie wiem jak zaba i siestra, ale ja mam zamiar przyjsc z kurewsko rozowymi pazurami, zoltymi oczami i hmmmm.... pomaranczowa szminka bylaby chyba odpowiednia co? ;)
Gadalam z psiutem wczoraj. Troche mi jej zal... Nie wiem czemu, ale mam ochote z nia i z NIM zrobic tak jak z yevonem i matkiem kiedys. Musze nad tym glebiej pomyslec. Historia lubi sie powtarzac wiec czemu by nie skorzystac?
Sama sobie sie dziwie skad ten humor. Oby tak dalej... OBY Moze to te kokosowe kuleczki z kremem? oj urosnie dupa, urosnie ;]
a pierdolic to...