Komentarze: 3
Po rajdzie. Hyh :)
Czasami ludzie zmianiaja sie pod wplywem zaistnialej na krotko sytuacji. W przyplywie roznych emocji robia rzeczy przed ktorymi sie bronia miesiacami, latami. Pozniej, pozniej zachodzimy w glowe, jak moglo zdarzyc sie cos TAKIEGO? Tracimy uczucia, powracamy do dawnej skorupki. Z postanowieniem, ze kiedys sie to powtorzymy, kladziemy sie spac... Trudzimy sie, wyczekujemy... Nagle, uswiadamiamy sobie, ze robimy cos wbrew sobie. Nie pojmujemy tego. Skad wiec mam wiedziec czy dobrze robie zrzucajac zawarte w skorupkach przekonania oraz racje i oddac sie chwili, zrobic cos wlasnie TAKIEGO...? W koncu... moze byc naprawde zle... Wiec?
Ciekawa jestem co ja tu jeszcze robie skoro mam od huja zadane??? ;]
a mialam opisac rajd...