Komentarze: 4
Coraz ciezej mi przychodzi udawanie. Jakos nie moge byc usmiechnieta kiedy ktos mi daje przyslowiowego kopa w dupe. Chociaz jak pomysle to moze i dobrze ze go dostalam. Juz sama nie wiem co sie ze mna dzieje. I tu jest taki moj glupi problem bo kto to ma wiedziec jak nie sama ja? Zanika mi przestrzen. Robie ssie jakas taka wyciszona. W ogole nie chce mi sie rozmawiac z ludzmi. Czuje, ze w ogole tego nie potrafie. Ze oddziela mnie jakas bariera, ktorej nie potrafie przebic. Cos sie ze mna stalo... Ciagle tylko powtarzam sobie, ze to sie skonczy jak pojde do szkoly. Ale co mi tu po szkole? Nie wiem co mam ze soba zrobic. Przeraza mnie to juz...