Komentarze: 4
Taki ponury, szary jesienny dzien... az sie chce isc spac.
Dzisiaj odrabialam czesc lekcji mi myslalam o Edycie. Nie wiem jakim cudem ;] Zastanawialam sie czemu moja klasa jej nie akceptuje. Zawsze staram sie jej bronic. Nie zebym zalowala, ale... coraz bardziej dociera do mnie jej osobowosc. Nie chodzi mi o to, ze jest jakas wredna zaklamana czy cos takiego. Tu wcale nie chodzi o to. Ona jest taka strasznie... sztuczna. Normalne przeciez to nowa klasa. Ale minal juz miesiac. Ja z nia siedze probowalam nawiazac z nia kontakt, ale mi sie w ogole nie udalo. W sumie to mysle, ze to nic dziwnego. Bo to zazwyczaj mi jest ciezko z kims rozmawiac i moze jej tez. Ale mimio wszystko mam do niej jakis taki straszny zal... i do innych tez.
Dzisiaj zrobilam sobie smieszny test :) Wedlug niego jestem aniolem!!!!!! Hehehe ciekawe ile on ma sobie prawdy ;) Mysle, ze w ogole ]:-> ale posmiac sie zawsze mozna. Aha i zapomnialabym. Wedlug niego Pawel to bog milosci, czy cos takiego... hehehe niezle nie? ;)
Spotkalam wczoraj swoja dawna kumpelke z gimnazjum - Edyte, nie powiem, zeby to byla interesujaca rozmowa ;]
jo: Edyta to ty??? ( ... glupie pytanie, bo kto by mial taka tapete na twarzy jak nie ona? )
Edyta: Ooo Agnieszka!! hyhyhy ( ten jej pedalski smiech... nic sie nie zmienila ;] )
j: Co tam u ciebie? gdzie chodzisz do szkoly?
E: ja? do technikum handlowego razem z Iwona ( w gimnazjum jej najwieksza przyjaciolka, razem nakladaly metrowe tapety i uganialay sie za chlopakami, zazwyczaj zwyklymi chamami w dresach ), ale juz sie z nia nie kumpluje!
j: coo? (czyste niedowierzenie) dlaczego?
E: a bo tak jakos... Teraz kumpluje sie z nimi ( pokazuje mi dwie tlenione blondyny pokroju kurewek bez zasad i przeswitujacymi spod bialych spodni stringami )
j: aha... ( odruch wymiotny), a jak tam oceny?
E: a daj spokoj musze poprawiac bo mam same... Agnieszka czy ja sie zmienilam ??? ( hmmm, tyle samo tapety, a moze i wiecej... bardziej pomaranczowy odcien pudru, wiecej wypryskow, tak samo przetluszczone wlosy, nieudany balejarz i powykrecane koltuny, no i kurteczka z futerkiem... )
j: ty? niee... (;])
E: a masz chlopaka? 9 skad ja wiedzialam, ze o to zapyta??)
j: nieee... JESZCZE nie... (;P)
E: sluchaj lece juz, zobaczymy sie jeszcze pa!
j: czesc!
Z lekkim niesmakiem wracalam do domu wpieprzajac 2 obrzydliwe paczki i myslac o mojej jakze brzydkiej twarzy bes metrowej tapetki, niepoobgryzanych paznokciach i o tym, ze przydalaby mi sie nowa para stringow... Co sie dzieje z tymi ludzmi???