Archiwum lipiec 2003, strona 2


lip 05 2003 jest zle....
Komentarze: 8

Zle sie czuje. To zdecydowanie nie moj dzien. Nie mam dzisiaj weny na sprzatanie, a Wrona byla dzisiaj jakas nawiedzona. Na dodatek moja mama wrocila z Warszawy. Bedzie miala operacje :((((( jest zle... Dzisiaj nawet prince polo z orzechami nie pomoze...

odyseya : :
lip 04 2003 bardzo ciekawe zjawisko...
Komentarze: 7

Jest piatek tygodnia koniec i poczatek... hłe hłe hłe jak sie kiedys liroya sluchalo to sie pamieta ;P

Dzisiejszy dzien jest niezwykly. Czemu? Prosze panstwa ja czyt. zatwardzialy len i zwolennik obrastania tluszczem przed tv zrobilam rzecz nietypowa! Otoz dzisiaj wysprzatalam calutki domek mojej siostrze i na dodatek jeszcze siedzialam z Wrona! i to jeszcze dobrowolnie! Dzisiaj naczynia mi sie w miare normalnie zmywalo, odkurzanie bylo calkiem ciekawe, podlogi sie jakos dobrze myly, a Wrona w ogole dzisiaj jakas byla dobra :) Zachodze w glowe co takiego ja dzisiaj jadlam :P I na dodatek mialam faze calutki wieczor!! :D 

Dochodzedo wniosku, ze najgorszym problemem rzeczowo zwiazanym z blogiem jest skleroza. Idac do domu zawsze po krotce zastanawiam sie co napisze. Mam tego od cholery. A gdy juz usiade to zapominam o tym wszystkim i pieprze jakies glupoty ;) No coz, mnie tam sie podoba... :D

 

odyseya : :
lip 03 2003 wyobrazmy sobie...
Komentarze: 6

spietrzone plomienie tanczace po drewnie...
wesole, radosne, pelne magii i sily w nich drzemiacej...
slychac dzwieki, monotonne, usypiajace dzwieki grajacej gitary
jej serce spiewa, rozbudza zmysly...
w okolo noc, czarna, ciemna i gwiazdy niczym nierozlaczne siostry,
wieczne latarnie dla oblakanych,
drogowskazy dla zagubionych w sobie...
zakochani wpatrzeni w blask swoich oczu, bicie serca,
przytuleni... polaczeni duszami teraz tak blisko siebie,
oni nie widza tanczacych plomieni i ich magii,
oni nie slysza gitary i wylaniajacego sie z jej serca spiewu
oni nie zauwazaja gwiazd na niebie, ktore wkladaja tyle blasku w ich twarze
nie widza, nie slysza...
sa jakby nieobecni, tak wielce w sobie zakochani
w ich oczach modlitwa do Boga, teraz tak widoczna
ich usta szepcza slowa magiczne znane tylko ich duszom
oni nie widza... oni nie slysza...
oni sa... i beda trwac poki plomienie bede tanczyc,
poki gwiazdy nie spadna i gitara nie umrze...
modlitwa zaniesiona do niebios przez anioly spelnila sie...
sa razem...

zastanowmy sie... czy... nie, ja sama nie wiem co mowie i co chce...

odyseya : :
lip 01 2003 nOo wiec...
Komentarze: 6

No wiec pozostalo mi praktycznie 9 dni do wyjazdu na oboz. Wlasnie sie zastanawiam czy przez ten czas zdarze zrzucic troche mieska znajdujacego sie na moim biednym brzuchu. Doszlam do wniosku, ze raczej wole troche sie pomeczyc, a w zamian za to swiecic golym brzuchem po wszystkich ;P a wiec:

*od jutra nie jem slodyczy....

* pije cholernie duzo wody....

* wieczorem 100 brzuszkow ( moj brzuch sie przyzwyczail juz do tego typu wybrykow ;)), tak z rana zeby sie nie katowac to gdzies z 50.... no przysiady tez by sie przydaly... pomyslimy jeszcze...

* no i oczywiscie koniec z pizza.... i innymi zywnosciowymi uzywkami!!

ja nie wiem jak ja to przezyje, ale w kazdym badz razie musze!! Nie drodzy panstwo to nie kompleksy. To wylacznie chec dbania o wlasna figure!!

Jutro mam spotkanie ze swoja nowa klasa... ekhem i tu jes jeden drobniutki szczegolik, zupelnie nieistotny.... do jasnej cholery do jakiej klasy ja wreszcie chodze????????!!!!!!!!!!!!

Dzisiejsze podboje: 1. Dzwonil Gemza, chcial sie umowic.... trudno, za pozno sie dowiedzialam. Poza tym nie chce biedaczka meczyc soba on i tak przezyl juz wstrzas po tym jak mu okradli samochod. 2. srednio przystojny fryzjer. Koles mysli, ze jak pusci dziewczynie oczko to juz jest z niego casanova... spodnie ladne, buty - nie zwrocilam uwagi, usmiech dobijajacego podrywacza. Jednym slowem odpada. Zastanawialo mnie jedno. Czy po takiej konfrontacji koles ostrzygl  by mnie ze znizka ;) ? 3. dwoch przydupiastych kolesi siedzacych w oknie. Nara...

 

odyseya : :