Najnowsze wpisy, strona 4


sty 15 2004 "Koc" - oddany zolnierz lecz czy tylko?
Komentarze: 7

strona 102...

Stanisław Kowalczyk

"Koc"

Kawalerzysta KOP-u, robotnik leśny i leśniczy.

" Seria "Chłopcy z lasu". Do tej pory ukazało się 5 tomów oraz wydanie jubileuszowe. W pięciu pierwszych tomach opublikowano ponad 200 wspomnień leśników udokumentowanych ponad 200 zdjęciami i 130 innymi dokumentami z czasów II wojny światowej i pierwszych lat po wojnie. Wspomnienia te zawierają cenne informacje dotyczące wkładu leśników polskich w walkę z okupantem, oraz w odbudowę kraju po jej zakończeniu... "

Opis przy 1 zdjeciu młodego meżczyzny...

Stanisław Kowalczyk - kapral Kawalerii Szkolnego Dywizjonu Kawalerii Korpusu Ochrony Pogranicza w Niewirkowie, 1938 r.

Na drugim ów mlody zolniez prezy sie na wysokim i smuklym koniu o blyszczacej siersci. Rece zaplecione na lejcach, glowa uniesiona do gory. Ostre rysy niepasujace do mlodej twarzy. Nowy mundur i odznaczenia...

Brzmi dumnie prawda? Tak, to moj dziadek. Jestem z niego dumna. Z jego dokonan. Bede ciagle pamietala jego opowiesci o tym jak sie musial ukrywac przez rok w lasach, spac na drzewach... Ciagle pamietam ksztalt kazdego krzyza, odznaczenia, medalu... i te piekne bialo czerwone wstegi. Kon nazywal sie 'bigos'...

Pamietam...

Nie, on nie umarl... Po wojnie zostal lesniczym i osiadl w miejscowosci pod Branszczykiem. Dalej wychowywal dzieci... Zalesial puste tereny, bite, kopane i okaleczane przez lata....

Dziadek, to moj dziadek. Jestem z niego dumna lecz... Nie z dni dzisiejszych. Zapomina sie, wypiera calej rodziny. Bluzka w twarz. Woli obcych ludzi. Listonosza. To boli, ja to widze i czuje. Widze moja mame. Boli i mnie. Kocham go. Dziadku kocham cie wiesz?

I tak wiem, ze bys nie uwierzyl. W twoich czasach wychowywalo sie dzieci bo sie musialo. Milosc byla zaraz po pracy i obowiazkach wzgledem narodu.

Dziadku chcialabym zebys to wiedzial... zebys uwierzyl.

Kocham Cie...

Chcialabym uslyszec to rowniez od ciebie. Chcialabyc prawdziwego dziadka. Dziadku... dla mnie i tak zawsze bedziesz bohaterem...

 

 

 

odyseya : :
sty 14 2004 dzien cudow.....
Komentarze: 3

21:44:30 - Bilasek
pa waldusiowa nie podawaj sie
 
21:44:36 - Bilasek
walcz o swoje prawa
 
21:44:41 - jOo

bede! :)
 
21:44:43 - Bilasek
:DD

Dzieki zarazo :)

a ja zawsze zylam w przekonaniu, ze on mnie nie lubi. Heh...  dzien cudow? ;]
chyba tak bo...

 

- lubialem sie patrzec w twoje oczy
- naprawde.


 Pierwszy raz... To niemozliwe. Czyzby jednak istaniala osoba, ktora nie unika mojego wzroku?

A tak w ogole to chce oglosic wszem i wobec, ze czuje sie chlopcem!

tak! ;D

 

odyseya : :
sty 13 2004 aluzje moim sensem...
Komentarze: 4

Bawisz sie ze mna w kotka i myszke? hmmm.... zobaczymy kto wytrzyma dluzej. A jakbym Ci powiedziala, ze masz podobna taktyke do mnie? Dziwne co? NIe potrzebnie sie ujawniales. Teraz juz wiem gdzie cie kopnac, zeby zabolalo. Nie igraj ze mna dobrze Ci radze...

Jakos mnie sily opuszczaja, Ci wszyscy ludzie z mojej klasy sa jacys toksyczni. Mam w sobie juz tyle jadu, ze czasami ledwo moge sie usmiechnac. Wszyscy sie zmieniaja. Tylko na cholere czemu az tak? :(

Chcialam byc romantyczka. Zawsze chcialam miec jakis ukryty sens, aluzje. Nikt tego nie rozumie. Nikt nie chce dazyc do rozwiazania. Smutne, ja chyba szukam kogos kto tak naprawde nie istnieje....Najbardziej odpowiadala by mi jakas bajka, tak z ksieciem i jego wiernym rumakiem... eh jak to wszystko doluje...

21:55:45 agus
****** martwie sie o ciebie...
 
21:56:44 on
dlaczego ??
 
21:56:54 agus
a bo nie wiem...
 
21:57:16 agus
bo mi sie nie podoba ta twoja smutna mina...
 
21:58:25 on
ale kiedy :(
 
21:58:38 agus
w ogole...
 
21:58:45 agus
twoje oczy sa takie smutne...
 
21:59:11 agus
poza tym sam mowisz ze jest zle.....
 
21:59:41 on
aga ?? ;
 
21:59:56 agus
co?
 
22:00:45 on
kiedy mam smutne oczy ??
 
22:00:55 agus
ciagle...


KURWA jak ja sie ludzilam.... :\

odyseya : :
sty 11 2004 nie wyrzymuje
Komentarze: 6

przytul... prosze cie...... tak mocno jak tylko mozesz. Nie pozwol mi oddychac!!!!!! badz tu i zasypiaj przy mnie...... Boze nie wytrzymuje.....

odyseya : :
sty 09 2004 jeż prototyp
Komentarze: 9

Nawet nie wspomne jak zakurwiscie boli mnie brzuch! Nawet nie pisne slowka! umre tu sobie sama i bede miala wszystko w dupie :P Potem sie bede na was gapila z gory i jak cos, ktore zrobi, to od Ojczulka pozycze jakiegos groma i pozostawie wam slad mojej dzialalnosci pozaziemskiej. Ouch... :

Jestem zaszcycona faktem iz w wyniku naszej dzialalnosci wyksztalcil sie na drodze ewolucji nowy gatunek. Zacznijmy wiec od poczatku opisywac historie naszego prototypowego jeza. Nie łania to nie ten z waszej klasy :P Pawelas prosze ja was penetrator wszelkich nieodkryrych miejsc ( w tym szafek szkolnych ) znalazl dzis wypchanego jeza. Takia tak wypchana poduszka na szpilki. Mozna by tu powiedziec scislej bo spotkaniu z nami przeszedl metamorfoze. Nieodwracalna zreszta ;] Jezyk ten jezdzac tak sobie po lawkach, 'biegajac' podlodze i szybujac w przestrzeniu pod sufitem niechcacy sie eee.... zepsul. Ale w sumie po co komu glowa nie? ;D Teraz w jego zyciu nastapily nieodwracalne zmiany! Dzieki nam zmienil nawet swoje miejsce pobytu, ktore zamienilo sie z odslanietego kawalka polki na jakas tam nore za kwiatkie. No i oczywiscie nie obylo sie bes kary. Za duzo sobie pozwalaj co tu duzo kryc no... Stoi sobie teraz tylem do klasy i swieci tylkiem. No coz tu wiecej mowic... NALEZALo mu sie :)

odyseya : :