maj 29 2003

impra u ksiedza ;D


Komentarze: 7

Cudowny dzien w pelni tegOo slOowa znaczeniu :))))) Bylam na tym grilu...  :) Kurcze nie zapomne tego, w zyciu bym nie pomyslala ze na probostwie w kosciele mozna sie tak bawic z proboszczem, niedorobiona siostra i taka jedza... oraz moimi kochanym bliskim kolezenstwem... :) No wiec na poczatku sie bawilismy w berka, buehehe nie ma to jak sie oddac latom dziecinnym :D pozniej zaczelismy wszyscy kwasic... wyszlo z tego to, ze sie wszyscy 'sztachneli' grubego zapachem i dlatego tak swiruja ;) ( oczywiscie wpadlam na to jOo z niania ). Pozniej sie wszyscy glowilismy nad zagadkami proboszcza... co prawda kombinowalismy jak sie dalo, ale wyniki pomimo, ze nie byly trafne to i tak sie swietnie bawilismy... :) Szkoda, ze tylko nie bylo kolegi Deca... trudno sie mowi. Mozna tu jeszcze wspomniec o tym jak to pani Beatka podkradala czeresnie i jak Michal brzdakal na gitarce... :) Nie byl to idealny wieczor bo pare rzeczy mnie wkurzalo... oczywiscie paulinka, no ale to juz inna kwestia. Chcialabym ja lubic, ale poprostu nie moge no... Ona jest jak jakas gwiazda, gdy wchodzi na scene wszyscy sie na nia patrza, sluchaja z zapartym tchem... Ale w sumie to nie o to chodzi, wazne, ze ja sie czulam dobrze pomimo tego... znaczy sie jej ;P  Nie omieszkam jeszcze powiedziec, ze kocham mojego staruszka za to, ze sie nie darl jak wrocilam o 22... chociaz raz :) Dochodze do wniosku, ze to moj szczesliwy dzien...

Chcialabym napisac jeszcze o tylu rzeczach... ale reszta nie jest zbyt mila... wkurzyl mnie gruby. Nie, on w niczym nie zawinil. On poprostu mnie utwierdzil w przekonaniu, ze ludzie sie zmieniaja i nic juz nie jest takie jak bylo.... Moze to i dobrze, bo czlowiek czasami musi dostac pozadnego kopa zeby normalnie funkcjonowac... Oczywiste, ze na poczatku boli... pozniej przechodzi...        kurcze dostalam karteczke za podziekowania w uczestnictwie w kolku teatralnym... ale gdzies jak zwykle wsadzilam i nie moge znalezc... napis na niej brzmial mniej wiecej tak : ' zycie jest malowane w tylu kolorach, w ilu je widzisz... '

A teraz sobie zajadam czeresienki i mysle nad tym jaki by tu kit wcisnac faci z niemca, zeby mnie jutro nie spytala ;P

odyseya : :
Łania
30 maja 2003, 23:01
Aga popieram cie z ta jedna osoba(wiesz o co mi chodzi).powiem tyle to jest z lekka ,,wkurzajace". klawo masz wszystko a ciagel chcesz wiecej.grrrrr, dobra nie bede mowic dalej, aga znasz moje zdanie i wiesz,ze masz pelne poparcie
matek
30 maja 2003, 16:44
taaaaaa :P Ja bylem tak po 23 i tez sie nie darli. Tylko jak dzisiaj powiedzialem starszemu zeby mi dal spac i nie ide do budy... to on zadzwonil do starszej i powiedzial ze chyba wczoraj "zaszalalem" ;]Tak tato na grillu u ksiedza. A co do grilla to byla denna atmosfera tyle wam powiem :P Ja tam wole sobotnie ogniska nad Bugiem... ;]
30 maja 2003, 08:20
oszywiscie nianiu ;P
Łania-Niania
30 maja 2003, 00:04
hehehe sztachneli sie:P:P:P te nasze to czesciej trzeba na te dzikie stepy ukrainskie wysylac bo niezle kwasy nam wychodza(chociazby oslawione ,,sztachnij sie", nie omieszkam wspomniec ze wymyslilma to ja , ja LANIA lub jak ot mowi Aga, NIANIA) A co do grilla to fajnie bylo. Dalej twierdze, ze smam wpadne na ta rekek, no chyba ze znajdzie sie ktos, kto ze mna sie nad tym poglowi(Aga przylaczasz sie?). Ty wiesz, ze ja tez bylma tak po 22, i tez sie na mnie nie darli,no bo jak sie od was odlaczylam to tak standardowow rundka po miescie(ja to juz chyba mam we krwi power walking :P, uwielbima dlugie szwendanie sie po miescie albo po jakis bezdrozach).A ja na swojej karteczce mam:Swiatlo w czlowieku rozpromienia wszystko wokol
29 maja 2003, 23:53
ksiądz też człowiek:)
odyseyka :P
29 maja 2003, 23:07
dzieki i wzajemnie :)
29 maja 2003, 22:41
to fajnie,że dzień się udał ;P ja za to znam-życie jest w kolorze,który ma Twoja wyobraźnia ;) pozdrowionka i już teraz słodkich snów :)

Dodaj komentarz