gru 21 2003

cud babiej zimy


Komentarze: 5

Jeden z moich sukcesow zyciowych nadarzyl sie wczoraj. Do tej pory nie moge dojsc jakim cudem mi sie to udalo :)

No wiec stalam sobie w parku. Siestra sie tam z kims gwalcila, a ja - niespokojny duch postanowilam cos ze soba zrobic. Jak to bywa padlo na macka(shogusia ;)). Ustalam na przeciw niego i popatrzylam mu sie w te jego zapite oczeta. Hmmm nie, wczoraj to raczej ujarane oczka. W kazdym badz razie w tym momencie nadarzyl sie cud! Prosze ja was Maciek sie usmiechnal! Pomimo tego, ze tak skwapliwie chcial to ukryc przed moim wzrokiem, nie udalo sie :) To bylo piekne...zapamietam to do konca zycia i bede mu to wypominac do konca :D

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

odyseya : :
22 grudnia 2003, 19:54
jeden usmiech a jak wiele znaczy prawda? szkoda, ze tylu ludzi o tym nie wie... a tak w ogole to fajny tan blog:)
22 grudnia 2003, 18:06
Hhahahahaa:D Masz w sobie coś:D Dawno mnie tu nie było, ale to się zmieni:)
nie_taka_zla
21 grudnia 2003, 20:37
21 grudnia 2003, 16:39
ach:))))))
Kumcia
21 grudnia 2003, 15:23
:)

Dodaj komentarz