wrz 07 2003

ciesze sie okruchami...


Komentarze: 5

Siedze sobie w domku. Proboje czerpac przyjemnosc z okruchow mojego dobrego humoru... Poczekam jeszcze troche, moze ktos bedzie potrzebowal ich bardziej...

Widzialam sie dzisiaj z grubym. Musze powiedziec, ze juz DAWNo nie czulam sie z nim tak dobrze. Pogadalismy sobie wreszcie. Paulina z nim zerwala i nagle uzmyslowil sobie, ze musi przeprosic... Powspominalismy nasze pokrecone love story bes zadnego zalu, zazdrosci i bolu... To nam chyba bylo potrzebne obojgu. Swojego rodzaju rozgrzeszenie obustronne. Kiedys mu proponowalam przyjazn... Chyba mu sie przypomnialo o tym...

Ciesze sie... 

 

odyseya : :
fulziom
18 września 2003, 21:12
bardzo possdro fshyskich bez wulgaryzmów tylko dowcipnie, może pogadamy o filmie, bardzo lubjem kino - zapraszam do księgi gości www.wstarymkinie.iq.pl
fulziom
18 września 2003, 21:11
bardzo possdro fshyskich bez wulgaryzmów tylko dowcipnie, może pogadamy o filmie, bardzo lubjem kino - zapraszam do księgi gości www.wstarymkinie.iq.pl
Łania
08 września 2003, 23:13
klawo bylo, nie ma co,ale musze przyznac,ze najciekawsza byla historia o ...nazwijmy to umownie ,,dzidziusiem"
08 września 2003, 07:07
Ja też się cieszę i mam nadzieję,że z tych okruchów uzbiera się w końcu cały bochenek chleba;))
07 września 2003, 22:55
a ja życzyłabym,aby okruchy zmieniły się w większą całość.. ;]

Dodaj komentarz