wrz 04 2003

Ballada o Krzyżowcu...


Komentarze: 7

                                                                      Ballada o Krzyżowcu

 

 

Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia
Dokąd pędzisz w stal odziany
Pewnie tam gdzie błyszczą z dala
Jeruzalem białe ściany
Pewnie myślisz, że w świątyni
Zniewolony Pan twój czeka
Abyś przyszedł go ocalić
Abyś przybył doń z daleka

Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia
Byłem dzisiaj w Jeruzalem
Przemierzałem puste sale
Pana twego nie widziałem
Pan opuścił święte miasto
Przed minutą, przed godziną
W chłodnym gaju na pustyni
Z Mahometem pije wino

Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia
Chcesz oblegać Jeruzalem
Strzegą go wysokie wieże
Strzegą go Mahometanie
Pan opuścił święte miasto
Na nic poświęcenie twoje
Po co niszczyć białe mury
Po co ludzi niepokoić

Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia
Porzuć walkę niepotrzebną
Porzuć miecz i włócznię swoją
I jedź ze mną, i jedź ze mną
Pewnie szlakiem ku północy
Podążają hufce ludne
Ja podnoszę dumnie głowę
I odjeżdżam na południe

 

Nie mam ochoty dzisiaj przynudzac. Za tydzien rajd. Obym na nim odpoczela od tej szkoly i wszystkich innych problemow...

Okret moj plynie dalej, gdzies tam...

odyseya : :
Kumcia
05 września 2003, 22:23
ja tez mam rajd ale kiedy to nie wiem!!
marilynka
05 września 2003, 22:02
... serce choc popękane chce bic....
safety.pin
04 września 2003, 22:21
A e C D
Łania
04 września 2003, 20:59
Heeeeeeeej to kozacko,ze bedziesz na rajdzie,przynajmniej nie bedzie mi sie nudzic w nocy :)...opadly mgly i miasto...-nie to,zeby jakas aluzja do ukochanje piosenki :P
04 września 2003, 20:25
wypoczywaj wypoczywaj..
04 września 2003, 20:08
mam nadzieje ze wypozniesz....
04 września 2003, 17:58
Takie jego przeznaczenie.

Dodaj komentarz