maj 08 2003

bzy...


Komentarze: 1

bylam na rowerach z Ola, nie moge patrzec na jej lzy... tak mi jej szkoda... jest mi strasznie smutno z  tego powodu ze nie moge jej pomoc w zaden sposob... Mowie jej ze bedzie dobrze... nie wierzy... tak bardzo chcialabym jej obiecac, ze razem dostaniemy sie do tej szkoly... a jesli nie? :( nawet nie chce o tym myslec... nie chce myslec o niczym... Moim marzeniem jest zostac psychologiem... a nawet nie umiem pocieszyc mojej przyjaciolki... czuje sie jakas taka.... zuzyta... nie mam na nic sily... wszyscy mnie dobijaja... zeby to pieklo sie skonczylo jak najszybciej... 

Bzy... kocham bzy... tak slicznie pachna chcialabym utonac w tym zapachu i moc przez kilka godzin poprostu nie istniec...

odyseya : :
Łania
09 czerwca 2003, 00:12
zeby o mnie ktos tak sie martwil,jak ty o Zabe.wiesz co Aga, masz szczeseci ze trafilas na Olka a ona na ciebie.

Dodaj komentarz