akcja 'tyciu' i burzliwe obrady o tematach...
Komentarze: 8
Koniec wakacji nie wyglada az tak zle, procz tego, ze zaczyna sie robic charowka zwiazana z chrzcinami. Powiedzialam nawet mamie o tym, ze chcemy jechac z dziewczynami do Michala na dzialke. Oczywiscie reakcja byla wiadoma - 'pytaj sie ojca o pozwolenie' Nie nawidze w niej tego, ze nie potrafi podjac samodzielnie decyzji. No w kazdym badz razie mam pozytywne nastawienie co do rozwoju tej sprawy. Z tego co wiem to nie powinno i tam byc tak zle... I olewam juz to co Olga mi pieprzy o Gemzie. Musialabym byc niezle pijana, zeby sie z nim zaczac calowac. A jak wiadomo - ja za alkoholem nie przepadam. No chyba, ze wino, hyhyhy to zmienia postac rzeczy ;)
Dzisiaj ogladalismy filmy na video u Artura siostr. Straszny film byl z deczko obrzydliwy, a szeregowiec rayan nie zostal obejrzany do konca, co zamierzamy do piatku odrobic. Dzis Tyciu byl bardziej aktywny niz ostatnim razem. Nadrabial defekt latajac po domu z parasolka. Wariat chcial nam ja wsadzic w tylek, na szczescie z marnym skutkiem :D Za to udalo mu sie rozbawienie mnie do granic wytrzymalosci. Zapewne komiecznie wygladalam turlajac sie po podlodze ze smiechu, jeczac, ze boli mnie brzuch i unikajac atakow Tycia i parasolki.
Pozniej juz bylismy z Arturem u Olgi. Natchnieni zboczona fabula pierwszego filmu Gadalismy o seksie na klatce schodowej. My z Olga wybieralysmy chlopakow z ktorymi moglybysmy sie kochac. Zdecydowanie najlepiej wypadl Decu z Rodzynkiem w naszych rankingach... Po burzliwych obradach kazdy poszedl do domu. Ja w biallych spodniach seksownie ukazujacych w calej okazalosci moje figi, w wieziennym sweterku z ksiazka pod reka szlam powoli po schodach martwiac sie czy na klatce aby nie ma zadnego zabojcy. Na szczescie doszlam spokojnie i teraz wlasnie mowie wam DOBranOC moi mili :)
Dodaj komentarz